Minusy Bad Company
Battlefield: Bad Company to zdecydowanie jedna z najpopularniejszych gier w historii przemysłu komputerowego. Co złożyło się na sukces tego tytułu? Wiele rzeczy. Doskonała grywalność, dobra grafika czy ciekawa linia fabuły to tylko najważniejsze zalety. Nie ma jednak oczywiście gry idealnej.
Również Bad Company nie obyło się więc bez kilku minusów. O jakich wadach tego tytułu możemy mówić? Większość graczy zwraca uwagę przede wszystkim na nieco schematyczne levele. Liczba obiektów jest wyraźnie skończona. Oczywiście w żadnej grze nie doświadczymy braku powtarzalności elementów wyposażenia czy budowli (no może w Minecraft jest tu specyficznym wyjątkiem), jednak w Bad Company jest ich po prostu mało.
Do tego wnętrza budynków prezentują się dość ubogo, widać, że nie był to priorytet twórców Battlefielda. Nie zachwyca również sztuczna inteligencja wrogów, jak i naszych kompanów. Jedni i drudzy nie za bardzo wiedzą, co oznacza współpraca i łatwo pakują się w kłopotliwe sytuacje. Poza tym, producent zapomniał o „urealnieniu” możliwości botów.
W Bad Company wrogowie widzą nas nawet w gęstych krzakach. Pisząc o wadach nie można jednak nie dodać, że pryskają one jak bańka mydlana, gdy uruchomimy multiplayer. Ubogi wystrój pomieszczeń? Powtarzalność obiektów? Tutaj nie ma to żadnego znaczenia, bo gra jest zbyt dynamiczna. Niskie A.
I. botów oczywiście też przestaje być problemem, skoro naprzeciw staje żywy przeciwnik. Wtedy wspomniane krzaki stają się na powrót bardzo dobrą kryjówką.